Test przedsiębiorcy. Kto zachowa prawo do podatku liniowego?

Test przedsiębiorcy. Kto zachowa prawo do podatku liniowego?

Test przedsiębiorcy. Kto zachowa prawo do podatku liniowego?

Zmiany w zakresie księgowo – finansowym nikogo nie dziwią. Zdziwienia nie powinien budzić więc najnowszy pomysł fiskusa, który postanowił wziąć pod lupę przedsiębiorców, korzystających z podatku liniowego. Wprowadzenie tzw. testu przedsiębiorcy, ma ukrócić praktyki niewłaściwego wykorzystania niższej stawki podatkowej. Działania te, przewidywane są jako dodatkowe wsparcie, dla uszczelniania systemu podatkowego, które ma miejsce w ostatnich latach.

Czym jest podatek liniowy?

Obecnie, przedsiębiorca, rozpoczynając działalność gospodarczą, może skorzystać z ogólnych zasad opodatkowania lub podatku liniowego. Jeżeli wybiera podatek liniowy, nie wchodzi w drugi próg dochodowy, a tym samym omija 32% stawkę podatku, a korzysta, z niższej, wynoszącej 19%. Jest to rozwiązanie korzystne dla wielu podatników, którzy osiągają wyższe dochody – stawka jest stała i niezależna od dochodu. Tę metodę opodatkowania, zazwyczaj wybierają przedsiębiorcy, którzy osiągają roczny dochód przekraczający 100 tysięcy złotych.

Na czym polega test przedsiębiorcy?

Ma on wychwycić przedsiębiorców, którzy opierają swoją działalność na kontraktach biznesowych z jednym kontrahentem, często w ramach jednej zbiorczej faktury za wykonane usługi. Prowadzona w ten sposób działalność, łudząco przypomina pracę na etacie – z tą różnicą, że obie strony ponoszą zdecydowanie niższe koszty ze strony podatkowej. Sytuacja ta, według fiskusa, wymaga uregulowania, gdyż jest sprzeczna z duchem przedsiębiorczości. Automatycznie zamykając się na jednego usługodawcę, nie rozwijamy przedsiębiorczości, a taki był zamysł wprowadzenia podatku liniowego.
Jednakże, obecne prawo dopuszcza taką możliwość, przy odpowiednio skonstruowanej umowie między przedsiębiorcą a jego kontrahentem. Aby wprowadzić zmiany w tej kwestii, Ministerstwo Finansów, musiałoby finalnie doprowadzić do prawnej zmiany definicji działalności gospodarczej, przy jednoczesnym wprowadzeniu jasnych ograniczeń i wykluczeń.

Test przedsiębiorcy, ma pomóc w odróżnieniu pracowników etatowych od przedsiębiorców. Jest to zadanie niezwykle trudne, bo definicja pracownika etatowego, przewiduje, że jest on w gotowości do podjęcia pracy wskazanej przez pracodawcę, w określonym przez niego miejscu. Podobnie ma się rzecz, w przypadku przedsiębiorcy. Odróżnienie ma więc tutaj wystąpić w wyniku analizy wystawianych faktur.
Według Ministerstwa Finansów przepisy dotyczące testu przedsiębiorcy mają ograniczać się do modyfikacji treści art. 5b ustawy o PIT. Celem tej propozycji jest wyłącznie doprowadzenie do zmiany kwalifikacji dochodów uzyskiwanych przez część osób prowadzących działalność gospodarczą. Oznaczałoby to, że negatywny wynik testu nie oznaczałby automatycznego wykreślenia z CEIDG, przekształcenia umowy o świadczenie usług w umowę o pracę oraz objęcia jej pracowniczymi zasadami podlegania ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnym. Same zmiany w PIT nie dają podstawy prawnej do takiej ingerencji, a organy podatkowe nie wchodziłyby w kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy oraz ZUS. Zakładając hipotetycznie, że konsekwencje testu przedsiębiorcy zostałyby rozszerzone na grunt ubezpieczeń społecznych – co wymagałoby zupełnie innych rozwiązań ustawowych – przedsiębiorcy osiągający przychód powyżej 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia musieliby zapłacić wyższe składki niż do tej pory.
Jednak, aby doprowadzić do tego rozróżnienia, konieczne jest przeprowadzenie analizy wielu podobnych przypadków, aby nie dopuścić do dyskryminacji jednych przedsiębiorców na rzecz innych. Jednoznaczne i sprawiedliwe rozwiązanie tej sytuacji, z pewnością będzie wymagało olbrzymiego nakładu pracy.
Zobaczymy więc jaki będzie finał zapowiadanych zmian.